Poradnia dermatologiczna

dla dzieci i młodzieży

Informacje i zapisy:

poniedziałek – piątek
9.00 – 14.00
tel. 579 844 463
tel. 579 844 465

W czym mogę pomóc, Michale?

Od czterech lat mam trądzik, odkąd skończyłem 13 lat. Ale od kilku miesięcy bardzo się nasilił. Na czole mam około trzydziestu krost i grudek, na policzkach po co najmniej dziesięć, na nosie trzy duże bolące pryszcze i kilka małych, na brodzie ciężko policzyć, no i na szyi po lewej stronie. Sam pan widzi.

Faktycznie, nie wygląda to dobrze. A czy często wyciskasz pryszcze?

Niestety, tak. Wczoraj na przykład próbowałem wycisnąć tę krostę na środku policzka. Wyciskałem ją z całych sił, ale nic się z niej nie wydobywało. Zrobiła się twarda jak kamień, była głęboko w skórze. Po kilku próbach poddałem się. Krosta zrobiła się jeszcze większa i bardziej bolesna, a wyglądała na taką, którą da się wycisnąć. Co więcej, podciekła krwią. Teraz wygląda naprawdę makabrycznie, widać ją z kilometra.

A ten krwiak na brodzie?

To już dzisiejsza robota. Krosta była pięknie nabrzmiała ropą. Ustawiłem paznokcie w pozycji, ropa wytrysnęła obficie, za nią stróżka krwi. Poczułem ulgę. Przyłożyłem tamponik z papieru toaletowego. Miałem nadzieję, że zrobi się strupek, i będzie po pryszczu. Ale niestety zrobił się krwiak, no i ropa zaczęła znowu się zbierać.

Jak często wyciskasz pryszcze?

Codziennie. Dwa, a nawet trzy razy dziennie. Dwa dni temu na długiej przerwie, w szkolnej łazience w pośpiechu wyciskałem ropę z tej dużej krosty na nosie i zdrapałem paznokciem ropę z trzech mniejszych.

Rozumiem, ciężko się powstrzymać. A co stosujesz do pielęgnacji skóry?

Żel do mycia cery trądzikowej, tonik no i krem na pryszcze z apteki. Dwa razy brałem antybiotyk na skórę.

I jak to oceniasz?

Mam wrażenie, że to nic nie daje. To jest strasznie przygnębiające. Wydaje mi się, że wszyscy się na mnie gapią.

A czy te krosty są bolesne?

Część z nich tak, szczególnie te na brodzie i szyi. Są twarde, nabrzmiałe i bardzo bolesne.

A czy często drapiesz skórę?

Tak, bardzo często, nawet nie wiem, że to robię. Ciągle jestem poddenerwowany i rozdrażniony. Wolę siedzieć w domu. Coraz rzadziej spotykam się ze znajomymi. Po prostu wstyd z domu wyjść z taką twarzą, rozumie pan? Może to jeszcze nie depresja, ale nie wiem jak długo da się z tym żyć.

Rozumiem. Mam do ciebie pytanie. Czy wiesz skąd biorą się pryszcze na twojej twarzy?

Nie wiem dokładnie skąd się biorą, ale wiem że mają na to wpływ hormony, które szaleją u nastolatków.

Tak, w jakimś stopniu tak, ale nie w tak wielkim jak myślisz. Gdyby to były wyłącznie hormony, to nie uważasz, że każda dziewczyna i każdy chłopak w wieku 11-19 lat mieliby twarze pokryte pryszczami.

Faktycznie, nie każda osoba w wieku dojrzewania ma trądzik. A teoretycznie każdy powinien go mieć, prawda? Trzy czy cztery osoby w mojej klasie, która liczy 30 uczniów nie ma lub na bardzo niewielki trądzik.

Czyli musi być jeszcze jakaś inna przyczyna powstawania pryszczy, dużo ważniejsza niż hormony. Szczególnie że trądzik nie koniecznie znika w wieku lat 18 wraz z zakończeniem okresu dojrzewania. Mój brat ma już 25 lat i nadal ma straszny trądzik. Czyli jeśli to nie hormony, to co powoduje, że na mojej twarzy codziennie tworzą się pryszcze?

Tworzenie się pryszcze na twojej twarzy ma bardzo duży związek z twoim mózgiem.

Z moim mózgiem? Nie rozumiem. Jaki może być związek między moim mózgiem a moim trądzikiem?

Już wyjaśniam. Zarówno twoja skóra jak i twój mózg powstają z ektodermy czyli zewnętrznego listka zarodkowego. Dlatego oba te organy mają dokładnie te same potrzeby żywieniowe. Wiemy dokładnie czego potrzebuje twój mózg, żeby nie tworzyły się w nim stany zapalne i żeby mógł prawidłowo działać. Stąd wiemy jakich dokładnie substancji odżywczych potrzebuje twoja chorująca skóra, żeby nie tworzyły się na niej pryszcze.

Nareszcie jakaś optymistyczna wiadomość. Proszę zatem powiedzieć jakich dokładnie substancji potrzebuje moja skóra, żeby zwalczać trądzik i ładnie wyglądać.

Zarówno twoja skóra tak i twój mózg uwielbiają duże dawki witamin z grupy B, szczególnie witaminy B3 i B6, siarkę organiczną, witaminę C, witaminę A i witaminę E, jod, selen, cynk i kwasy tłuszczowe takie jak kwas linolowy i linolenowy.

Czyli jeśli dostarczę te substancje, moja skóra będzie miała odpowiednie narzędzia i sama zacznie zwalczać pryszcze.

Dokładnie tak. Tylko jest jeden problem. W okresie dojrzewania czyli okresie wzrostu, twój organizm bardzo szybko się rozwija. Tak szybko, że ty zwyczajnie nie możesz nadążyć z transportowaniem do niego odpowiednich ilości składników budulcowych. A skóra dostaje ich bardzo niewiele, co więcej jest jednym z ostatnich organów w kolejce po te składniki.

A dlaczego moja skóra otrzymuje ich tak niewiele. I co mogę zrobić, aby moja skóra nie była ostatnia w kolejce po te składniki?

W pierwszej kolejności zaopatrywane są narządy strategiczne, w tym twoje serce, nerki, płuca, wątroba, naczynia krwionośne, mięśnie i kości. To decyzja organizmu. Rozumiesz? Z uszkodzonym sercem czy wątrobą nie da się długo żyć, a z pryszczami na skórze choć są brzydkie i męczące można żyć i to wiele lat, jak wiesz.

Teraz już rozumiem. To dlatego na samym końcu tej kolejki jest moja biedna, schorowana skóra. Dla mojej skóry pozostaje niewiele, a często zupełnie nic. I kiedy na mojej twarzy tworzy się pryszcz, moja biedna skóra nie ma czym go zwalczyć, jest po prostu bezbronna. Czyli gdyby moja skóra otrzymała te substancje, sama zwalczała by pryszcze.

Tak, nawet byś o tym nie wiedział. Skóra to bardzo inteligentny organ. Skóra to nie tylko najbardziej widoczny, ale również największy organ twojego ciała. Skóra potrafi się sama wyleczyć, jeśli ma czym to zrobić. Jest bardzo pracowitym organem. Odnajduje stany zapalne, zwalcza je, tworzy nowe komórki, wydala toksyny, zabliźnia rany, chroni cię przed promieniowaniem i wysychaniem.

Czyli pryszcze na mojej twarzy to zwyczajne wołanie mojej skóry o pokarm w postaci siarki, witaminy C, jodu czy witaminy E.

Dokładnie tak. Kiedy spojrzysz na skórę twarzy nastolatka, dowiesz się wszystkiego o jego odżywianiu.  Twarz zaczerwieniona i pokryta brzydkimi nieregularnymi guzkami i krostami, z których sączy się ropa to objaw głodu komórkowego. Krótko mówiąc pryszcze to objaw głodu komórkowego w ciele nastolatka podczas procesu dojrzewania.

Czyli wystarczy spojrzeć na czyjąś twarz, żeby się dowiedzieć czy jego skóra jest na głodzie czy nie. Najedzona skóra zawsze wygląda ładnie i zdrowo. Natomiast skóra, która jest na głodzie wygląda brzydko i niezdrowo.

Można tak powiedzieć. Dlatego przestań skarżyć się na swoje pryszcze, plamy, ropiejące krosty, wysypki, łuszczycę, egzemę, łupież, czyraki, brodawki czy kurzajki. To jedynie krzyk twojej głodującej skóry o pokarm. Spójrz na swoją skórę. I usłysz jej wołanie. Dlatego jedynym logicznym rozwiązaniem dla głodującej skóry jest intensywna terapia żywieniowa czyli ortomolekularna.

Żywieniowa czyli jaka?

Ortomolekularna terapia to dostarczenie organizmowi witamin, minerałów, pierwiastków śladowych w odpowiednio wysokich dawkach. Małe dawki nie spowodują różnicy. A w preparatach do smarowania musi być ich odpowiednio wysokie stężenie. Inaczej nie będą zwyczajnie działać.

Rozumiem. A czy w każdym przypadku trądzik znika po zastosowaniu terapii ortomolekularnej?

U 95 na 100 nastolatków z trądzikiem następuje znaczna poprawa, średnio o 90-95%, a u pozostałych 5 na 100 pacjentów trądzik zostaje zredukowany od 50 do 60%.

Jak długo trwa terapia?

Podstawowa terapia trwa od 4 do 10 tygodni. Ale efekty są już widoczne po pierwszym tygodniu stosowania.

A te preparaty są do picia czy do smarowania?

Preparat główny to płyn do smarowania. Jego zadaniem jest nakarmienie twojej chorującej niedożywionej skóry. Stężenie substancji odżywczych w tym preparacie jest bardzo wysokie. Niskie dawki zwyczajnie nie działają. Dodatkowo będziesz przyjmować witaminę C, 3 razy dziennie, oraz cynk i selen.

W cięższych przypadkach przepisuje się dodatkowo specjalne preparaty doustne zawierające odpowiednio wysokie dawki witamin i minerałów, które przyjmuje się w postaci płynnej 3 razy dziennie.

A co dokładnie robi ten preparat do smarowania?

Substancje zawarte w preparacie kierują się bezpośrednio do mieszków włosowych na twojej twarzy, to w nich toczy się stan zapalny, i to z nich ropa wydostaje się na zewnątrz twojej skóry tworząc pryszcze na twojej twarzy.
Kiedy stan zapalny zostaje zatrzymany, ropa przestaje się tworzyć. Wtedy mieszek się obkurcza i nie wyrzuca na zewnątrz ropy, co oznacza śmierć pryszcza.

Rozumiem, to dotyczy tych pryszczy, które mam. Ale zaraz pojawią się nowe.

Aby zatrzymać proces tworzenia się nowych pryszczy na twojej twarzy musimy zatrzymać proces nadprodukcji korneocytów czyli zrogowaciałych komórek, które zatykają twoje mieszki włosowe oraz uregulować nadprodukcję sebum.

Proszę mi wytłumaczyć o co chodzi z tym sebum.

Sebum produkowane jest w mieszku włosowym. Kiedy dochodzi do nadmiernego gromadzenia się sebum w obrębie zaczopowanego mieszka włosowego zaczynają namnażać się w nim bakterie trądzikowe Cutibacterium acnes. Bakterie te zamieszkują na co dzień mieszki włosowe, ale do ich nadmiernego namnażania dochodzi w momencie nadprodukcji sebum w zaczopowanym mieszku.

Wkrótce ściany mieszka włosowego poszerzają się i zaczynają pękać, co
prowadzi do zakażenia bakteryjnego otaczającej skóry. Wtedy na twojej
skórze pojawiają się nowe zaczerwienione bolesne krosty, przez które z
wnętrza mieszka wydobywa się ropa.

Nie do końca wszystko rozumiem.

Nic nie szkodzi, spróbuję przedstawić ci to w punktach.Aby zatrzymać proces tworzenia się nowych pryszczy na twojej twarzy musimy:

 

  1. Zahamować nadprodukcję zrogowaciałych komórek, które blokują mieszki włosowe na twojej twarzy.
  2. Ograniczyć nadprodukcję sebum w twoich mieszkach włosowych.
  3. Zapobiec namnażaniu się bakterii trądzikowych Cutibacterium acnes w obrębie twoich mieszków włosowych.

Teraz rozumiem. Tylko jak to zrobić.

Ten sam preparat, który służy do zwalczanie już istniejących pryszczy wyposażony jest we wszystkie substancje, które ograniczają nadprodukcję zrogowaciałych komórek, sebum i bakterii trądzikowych Cutibacterium acnes.

Ok. Czyli nie potrzebuję żadnego nowego preparatu. Ten sam preparat równocześnie zwalcza już istniejące pryszcze jak i blokuje tworzenie się nowych pryszczy na mojej twarzy.

To dobre podsumowanie.

A jak często smarujemy skórę?

Dwa lub trzy razy na dobę, nie częściej.

A co z jedzeniem?

Masz na myśli chipsy, batoniki i napoje słodzone? Niestety cukier, konserwanty i sztuczne substancje w nich zawarte drastycznie nasilają rozwój stanu zapalnego w skórze. Więc jeśli zależy ci na szybkich efektach, wiesz co masz robić.

Rozumiem, a co z pielęgnacją twarzy?

Proszę unikać kosmetyków. Do dezynfekcji skóry używaj roztworu płynu Lugola, a do nawilżania aloes w żelu.

A jeśli to nie pomoże?

Nie było jeszcze takiego przypadku. Każdy kto uczciwie stosuje preparat, doświadcza poprawy, i to znacznej poprawy.

A czy ten sam preparat stosuje się w przypadkach trądziku u dorosłych?

Dokładnie. Stosuje się identyczną procedurę.

A co z bliznami, plamami i zaczerwienieniem skóry?

Przewlekły, długotrwały proces zapalny, który od wielu miesięcy toczył się na twojej twarzy spowodował powstania w skórze widocznych blizn, twardych zwłókniałych guzków oraz przebarwień skóry. Dlatego trzecią funkcją preparatu jest usunięcie z twojej twarzy powstałych blizn, zwłóknień, plam i przebarwień. Ten trzeci etap zwany regeneracją skóry następuje po etapie zwalczenia stanów zapalnych i wygojeniu skóry.

Preparat jest tak skonstruowany, że zawiera wszystkie konieczne substancje, które po wygojeniu się stanów zapalnych, mają zredukować blizny oraz zredukować plamy i przebarwienia.

Trądzik pod kontrolą

Jeśli w trakcie okresu dojrzewania przyjmujesz regularnie
preparaty o odpowiednio wysokich stężeniach substancji odżywczych, nie dochodzi u ciebie ani do nadmiernego
rogowacenia naskórka, ani nadprodukcji sebum
czy nadmiernego rozwoju bakterii Cutibacterium acnes.

To wszystko powoduje, że w twojej skórze
nie tworzą się stany zapalne.

A brak stanów zapalnych równa się brak pryszczy.

Nareszcie na twojej skórze nie ma szpecących pryszczy,
a twoja twarz wygląda zdrowo i promiennie,
aż miło na nią popatrzeć.