Jak dożyć 100 lat w zdrowiu i świetnej formie

Poradnik dietetyczny zdrowego i szczęśliwego człowieka

Poradnik dietetyczny zdrowego i szczęśliwego człowieka.
17 zasad, które możesz wprowadzić w życie już dzisiaj!

1. Na śniadanie jedz owsianko-jaglankę

Kasza jaglana zmniejsza zakwaszenie organizmu, płatki owsiane poprawiają pracę jelit, a orkisz to fantastyczne źródło aminokwasów.

Zagotuj około 700 ml wody, dodaj 2 łyżki kaszy jaglanej, 2 łyżki płatków orkiszowych, 2 łyżki płatków owsianych i garść rodzynek.  Gotuj na wolnym ogniu przez około 12 minut, od czasu do czasu mieszając. Następnie dodaj łyżeczkę masła klarowanego, szczyptę soli, pokrojone w kostkę jabłka i banany, i gotuj  jeszcze przez kolejne 3 minuty. Twoja owsianka powinna mieć konsystencję kisielu.

Podawaj ją na ciepło z miodem czy ulubioną konfiturą. Latem udekoruj sezonowymi owocami, zimą możesz dodać pokrojony drobno imbir i szczyptę cynamonu.

Nie kupuj gotowców, paczka kaszy jaglanej kosztuje około 3-4 zł, a płatków owsianych czy orkiszowych około 3-5 zł. Smacznego!

2. Przed śniadaniem wypij szklankę wody niegazowanej. Jeśli nie lubisz samej wody, możesz dodać plasterek cytryny albo liść mięty

Twój organizm zawiera około 60-75% wody. Twój mózg ma jej ponad 75%, w Twojej krwi jest jej około 83%, a w Twoich sokach żołądkowych jest jej aż 97%.

Woda znajduje się w każdej komórce Twojego organizmu. Bez niej nie odbędzie się żaden z kilku tysięcy procesów przemiany materii.

Woda jest najbardziej naturalnym płynem potrzebnym do życia. Powinna stanowić minimum 60-80% tego, co wypijasz w ciągu całego dnia.

Woda jest niezbędna w procesie oczyszczania Twojego organizmu z produktów ubocznych przemiany materii oraz toksyn. Substancje te usuwane są z Twojego organizmu z moczem oraz z potem przez pory w skórze.

Od odpowiedniej ilości wody w organizmie zależy prawidłowe ciśnienie krwi, temperatura ciała oraz zdolność mięśni do wykonywania skurczów.

Woda zabezpiecza i nawilża Twoją gałkę oczną, mózg czy pęcherzyki płucne. Od niej zależy również właściwa ruchomość Twoich stawów.

Picie wody pomaga w leczeniu zgagi, artretyzmu, bólów reumatycznych, migreny, stanów zapalnych oczu czy cukrzycy.

Odwodnienie powoduje zmęczenie i osłabienie. Zaczynasz mieć problemy ze skupieniem uwagi i pamięcią, co wpływa na Twoje samopoczucie, powodując, że czujesz się poirytowany i przygnębiony. Odpowiednia ilość wody obniży poziom stresu, poprawi Twoją koncentrację i pamięć, co zagwarantuje Ci dobry nastrój i dużo dobrej energii.

Jeśli jesteś spragniony, nie ma lepszego napoju niż woda. Pij ją często i małymi łykami, dzięki temu zostanie optymalnie wykorzystana przez Twój organizm.

3. Wybieraj pieczywo razowe

Unikaj białego pieczywa z supermarketów. Ta glinopodobna masa zapycha i uszkadza Twój żołądek i jelita, a Ty czujesz się jakbyś połknął kulę z plasteliny. W tym pieczywie znajdziesz duże ilości polepszaczy, spulchniaczy, emulgatorów, stabilizatorów, a nawet syrop glukozowy.

Unikaj szczególnie pieczywa pakowanego, a zwłaszcza tostowego, dodaje się tam olbrzymich ilości różnego rodzaju konserwantów. Znajdź lokalną piekarnię, gdzie chleb pieczony jest w tradycyjny sposób, z użyciem zakwasu i dobrej jakości mąki, najlepiej razowej.

Możesz również upiec własny chleb, przepisy znajdziesz na Internecie.

4. Nie używaj margaryny pod żadną postacią

Margaryna przechodzi przez następujące etapy produkcji: odgumowanie, wybielanie, uwodornienie, neutralizację, frakcjonowanie, dezodoryzację, emulgację i estryfikację.

Następnie do powstałej masy dodawane są substancje o wysokim stopniu toksyczności takie jak soda kaustyczna, nikiel czy butylowany hydroksyanizol.

Jako przeciwutleniacze stosowane są pochodne ropy naftowej.

Dlatego do smarowania pieczywa czy pieczenia ciast używaj masła. Wybieraj to o zawartości tłuszczu powyżej 80%.

W przeciwieństwie do margaryny, masło jest tłuszczem naturalnym, a zawarte w nim kwasy tłuszczowe są jednymi z najlepiej przyswajalnych tłuszczów przez nasz organizm.

Masło zawiera wszystkie cztery witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: witaminę A, witaminę D, witaminę E oraz witaminę K.

Tłuszcze nasycone zawarte w maśle są odpowiedzialne za transport wszystkich witamin rozpuszczalnych w tłuszczach.

Część nasyconych kwasów tłuszczowych zawartych w maśle podnosi poziom dobrego cholesterolu HDL we krwi.

Masło zawiera również kwas CLA. Przeciwdziała on powstawaniu nowotworów, zapobiega rozwojowi miażdżycy, obniża poziom trójglicerydów oraz złego cholesterolu LDL we krwi.

Masło zawiera około 3-4 % kwasu masłowego. Hamuje on namnażanie się komórek rakowych. Jest on również istotnym elementem w regulowaniu prawidłowej gospodarki insulinowej i lipidowej organizmu.

Cholesterol zawarty w maśle jest bardzo potrzebny. Jest on niezbędny w procesie syntezy hormonów, witaminy D3 oraz kwasów żółciowych.

5. Jedz jajka, nawet codziennie

Jajka wkładaj do wrzątku i gotuj 4-6 minut. Po ugotowaniu natychmiast zalej zimną wodą, są wtedy doskonałym źródłem substancji odżywczych. Jeśli gotujesz je dłużej niż 6 minut nie tylko tracą dużo cennych związków, ale równocześnie stają się źródłem wielu substancji toksycznych.

Kupuj jaja od kur hodowanych na wsi, na wolnym wybiegu. Znajdź zaufanego rolnika. Jaja od szczęśliwych kur nie tylko lepiej smakują, ale zawierają dużo więcej wartościowych substancji niż te z chowu klatkowego, od kur, które nie mogą się swobodnie poruszać i zapewne nigdy nie widziały słońca czy nie skubały świeżej trawy.

W jajku znajdziemy selen, żelazo, jod, siarkę i fosfor. Jaja zawierają również aminokwasy kluczowe do produkcji kolagenu i elastyny.

Jedno duże jajko zawiera około 200 mg choliny, która wraz z witaminą C, siarką organiczną i niacyną skutecznie eliminują przykre następstwa choroby Parkinsona czy Alzheimera.
W jajku znajduje się również tryptofan. Duże jajko może zawierać go nawet 120 mg. Tryptofan przekształcany jest w serotoninę, która odpowiada za Twój dobry nastrój i często skuteczniej niż antydepresanty zwalcza objawy depresji.

Czytałam o pewnej kobiecie, która jako małe dziecko wyszła z bardzo ciężkiej choroby jedząc duże ilości jajek na miękko, które jej ojciec wykupywał od pobliskich rolników.

Kanapka z jajkiem gotowanym, świeżym pomidorem czy ogórkiem kiszonym własnej produkcji, odrobiną dobrego sera i świeżej pietruszki czy rzeżuchy to dobra opcja na drugie śniadanie. Nie musi to być pszenna bułka z margaryną i tłustym pasztetem czy parówki z masy kostnej.

6. Nie używaj białej soli technologicznej

Najlepsza jest polska różowa sól z Kłodawy, zawiera ona ponad 100 mikroelementów. Jeśli jeszcze nie ma tej soli w twoim sklepie, sprzedawana jest od niedawna, używaj soli himalajskiej lub szarej soli kamiennej.

Jeśli sól jest miałka i nie zbija się, możesz być pewien, że jest z nią coś nie tak. Zapewne dodano do niej żelazocyjanek potasu (E-536), związek chemiczny, który zapobiega jej zbrylaniu się.

Pamiętaj, Twój organizm potrzebuje soli, ale jeśli z nią przesadzisz, mocno podniesie Twoje ciśnienie. Dlatego kiedy używasz dużo soli, pamiętaj, aby zbalansować ją potasem. Jest go dużo w pomidorach, ketchupie i bananach. Dlatego kanapka ze świeżym pomidorem i solą dozwolona jest dla każdego!

7. Zminimalizuj ilość białego cukru do 2-3 łyżeczek dziennie, używaj miodu

Miód nie tylko wszystko osłodzi, zawiera również mnóstwo tajemniczych enzymów i substancji, które cudownie wpływają na nasz organizm, a jego kalorie są w tym przypadku nieszkodliwe.

Miód jest doskonałym składnikiem sosów do sałatek.
A to przepis na bardzo prosty sos musztardowo-miodowy:

Łyżkę musztardy kremskiej wymieszaj z łyżką musztardy z całymi ziarnami gorczycy oraz łyżką miodu. Kiedy powstanie gładka masa, dodaj łyżkę octu jabłkowego, sok z limonki, sól, pieprz i dobrze wymieszaj. Na koniec dodaj trzy łyżki oliwy i jeszcze raz solidnie wymieszaj. Jeśli serwujesz sałatkę z łososiem, do sosu możesz dodać świeży drobno posiekany koperek. Smacznego!

8. Nie używaj tradycyjnego octu spirytusowego

Ocet spirytusowy zabija czerwone krwinki, niszczy ścianę jelit i żołądka oraz wątrobę. Używaj dobrego niefiltrowanego, niepasteryzowanego polskiego octu jabłkowego, ewentualnie octu winnego.

W niepasteryzowanym occie czyli occie żywym znajdują się żywe kultury bakterii probiotycznych, enzymy, aminokwasy, minerały i pierwiastki śladowe takie jak chlor, żelazo, fosfor, fluor, potas, wapń, miedź, magnez, sód, siarka, krzem, oraz witaminy takie jak witamina A, B1, B2, B6, C, E, P czy beta-karoten.

Ocet jabłkowy zawiera również kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas octowy i kwas propionowy. Znajdują się w nim również pektyny, które zapobiegają odkładaniu się wapnia w ściankach tętnic, oraz bioflawonoidy, dzięki którym lepiej przyswajasz witaminę C.

W podręczniku medycyny ludowej znajduje się przepis na uzdrawiający napój z miodu i octu jabłkowego.

Ocet (około 2 łyżek) wymieszaj z wodą (niepełna szklanka) oraz 1 łyżeczką miodu, najlepiej najciemniejszego, na przykład rzepakowego, kupionego z zaprzyjaźnionej pasieki. Spożywaj ½ szklanki napoju około 10 minut przed śniadaniem, obiadem czy kolacją.

Ten napój świetnie wpływa na trawienie, przywraca prawidłowe pH w żołądku, zwalcza zgagę, oraz dostarcza dobrych bakterii.

Doskonale dezynfekuje, odtruwa i oczyszcza nerki, pęcherz i drogi moczowe oraz skutecznie zwalcza infekcje i stany zapalne, szczególnie w stawach, gdzie rozpuszcza złogi wapnia, uwalniając Cię od uporczywego bólu.

9. Przygotuj swoje własne kiszonki

Kiszenie warzyw i owoców to jedna z najstarszych metod konserwacji żywności, a sam proces kiszenia powoduje powstanie dobroczynnego kwasu mlekowego jak i witamin z grupy B.

Kiszonki są w pewnym stopniu produktami przetworzonymi, ale przetwarzanie to przebiega w sposób naturalny i biologiczny. Dlatego kiszenie nie tylko nie obniża wartości warzyw i owoców, ale znacznie podnosi ich wartość odżywczą.

Kiszonki to prawdziwa bomba witaminowa.

Warzywa podczas procesu kiszenia zyskują więcej witamin i minerałów. Kiszonki są bogate w witaminy A, C, E i K. Dostarczają sporo witamin z grupy B. Źródłem witaminy K dla przykładu są wyłącznie produkty fermentowane.

Dzięki witaminom zawartym w kiszonkach możemy zwiększyć przyswajalność żelaza w organizmie i poprawić pracę układu nerwowego. Kiszonki wzmacniają paznokcie, a także poprawiają wygląd włosów i skóry.

Kiszonki zwiększają również produkcję enzymów trawiennych. Pomagają w wydzielaniu kwasów żołądkowych, których potrzebujesz do sprawnego trawienia pokarmu. Dlatego do obiadu warto podać porcję kiszonych warzyw lub szklaneczkę soku z kiszonek, aby pobudzić procesy trawienne.

Co możemy kisić?

Możesz kisić nie tylko ogórki, kapustę czy buraczki, ale również selery, pomidory, cebule, marchewki czy cukinie. Kisić możesz również owoce. Kiszone cytryny na przykład świetnie podkręcają smak zup, sosów czy dressingów. Kiszonki są doskonałe do kanapek, sałatek czy zup.

Do słoików z warzywami można włożyć także inne dodatki, na przykład ząbki czosnku, liście lub korzeń chrzanu, gorczycę, liście laurowe, koper, świeże liście winorośli lub porzeczki.

Jak ukisić buraczki

Buraczki dokładnie umyj, pokrój na kawałki i włóż do dużego słoika. Dodaj czosnek, liść laurowy oraz pieprz.
Przygotuj zalewę. Na 1 litr wody użyj 2 łyżek soli kamiennej. Następnie zalej nią buraczki. Potrząśnij delikatnie słoikiem, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Słoik zamknij i pozostaw na kilka dni w temperaturze pokojowej.
Kiedy na wierzchu zacznie gromadzić się piana, co oznacza początek procesu fermentacji, postaw słoik w chłodnym miejscu, może to być piwnica lub lodówka. Najlepsza temperatura do kiszenia to około 10 stopni C.
Po kilku dniach twoje kiszone buraczki gotowe są już do spożycia.

10. Nie pij mleka sklepowego

Czy wiesz jak surowe, niepasteryzowane mleko prosto od krowy zmienia się w nienaturalny szkodliwy dla Twojego zdrowia mlekopodobny roztwór?

Pierwszy etap produkcji mleka to pasteryzacja. Przebiega ona w temperaturze 71 stopni. W jej wyniku giną zarówno złe jak i dobre bakterie. Proces ten zmienia również niekorzystnie proporcję obecnych w mleku minerałów takich jak wapń, magnez i fosfor.

Drugi etap produkcji mleka to sterylizacja błyskawiczna w bardzo wysokich temperaturach zwana procesem UHT (Ultra High Temperature Processing). Jest to bardzo niebezpieczny proces, któremu poddawane jest mleko. W trakcie tego procesu na kilka sekund mleko podgrzewane jest do minimum 135 stopni.

W tak ekstremalnych temperaturach zabijane są wszystkie dobre bakterie, zniszczeniu ulegają wszystkie enzymy, witaminy i sole mineralne. Uszkodzeniu ulega również struktura aminokwasów.

Trzeci etap niszczenia naturalnej struktury mleka to homogenizacja czyli emulsyfikacja tłuszczu zawartego w mleku. Proces ten polega na ultradźwiękowym rozbijaniu kuleczek tłuszczu, co powoduje że mleko ma jednolitą strukturę. Niestety cząsteczki tłuszczu pękając powodują zniekształcenie struktury białek mleka, co sprawia, że są one bardzo trudne do strawienia.

Natomiast ultradźwiękowo rozdrobnione cząsteczki tłuszczu są tak maleńkie, że zanim zostaną prawidłowo strawione w Twoim układzie pokarmowym, ulegają bezpośredniemu wchłonięciu do krwioobiegu, pomijając transport przez limfę.

W konsekwencji drobiny tłuszczu przyklejają się do ścian Twoich naczyń krwionośnych, powodując makabryczne zmiany miażdżycowe, które wkrótce mogą objawić się zawałem serca, wylewem czy udarem.

Czwarty etap produkcji mleka to dodawanie różnego rodzaju konserwantów, zagęszczaczy i ulepszaczy takich jak sztuczne słodziki, aromaty czy środki barwiące.

Podczas gdy pasteryzacja i proces sterylizacji metodą UHT niszczą wszystkie dobroczynne substancje zawarte w mleku, tak homogenizacja idzie jeszcze o krok dalej. W jej wyniku mleko staje się substancją bezpośrednio zagrażającą zdrowiu człowieka.

Sklepowe mleko o uszkodzonej strukturze białek i tłuszczów, pozbawione enzymów trawiennych i dobrych bakterii jest silnie uczulające, powoduje rozstrój żołądka, zaparcia, biegunki i bolesne wzdęcia. Spożywanie takiego mleka wpływa również na rozwój takich schorzeń jak reumatoidalne zapalenie stawów czy choroba zwyrodnieniowa stawów, stwardnienie rozsiane, astma, zespół jelita drażliwego, choroba Leśniewskiego-Crohna, miażdżyca, choroba wieńcowa, insulinooporność, cukrzyca typu I i II.

Surowe niepasteryzowane mleko prosto od krowy wypasanej na wolności nie powoduje takich dolegliwości. Dlaczego tak się dzieje?

Surowe niepasteryzowane mleko prosto od krowy zawiera zdrowe tłuszcze, cenne białka, enzymy ułatwiające trawienie laktozy, enzymy fosfatazy, które pomagają w przyswajaniu wapnia, kwas CLA niezbędny w procesie spalania tłuszczu, kwasy tłuszczowe omega3, wszystkie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: witaminy A, D, E i K, sole mineralne oraz dobroczynne bakterie probiotyczne.

Jedynym mlekiem które wygrywa ze świeżym niepasteryzowanym mlekiem krowim jest mleko Twojej mamy, którym karmiła Cię przez pierwsze miesiące Twojego życia.

Jeśli masz dostęp do świeżego mleka, możesz przygotować z niego zsiadłe mleko, maślankę, twarożek, jogurt naturalny czy masło. Lekko schłodzonego mleka z pianką prosto od krowy nie da się z niczym porównać.

11. Ogranicz jedzenie mięsa, szczególnie przetworzonego i mocno rozdrobnionego

Jeśli jesz mięso codziennie, spróbuj ograniczyć jego spożycie do 2-3 porcji tygodniowo.

Unikaj wołowiny, wieprzowiny i toksycznego mięsa drobiowego. Trawienie mięsa jest niesamowicie energochłonne. Ty czujesz się ospały, a Twój organizm nie ma siły na walkę z infekcjami i stanami zapalnymi, ponieważ w tym czasie musi zajmować się trawieniem zjedzonego przez Ciebie mięsa.

Mięso trawi się średnio od 4 do 6 godzin.Co więcej, jedząc mięso wprowadzasz do swojego organizmu olbrzymie ilości toksycznych substancji, a Twój już osłabiony system detoksykacyjny nie jest w stanie ich na bieżąco usuwać, więc systematycznie zatruwają Cię od wewnątrz.

Mięso, które spożywasz naszpikowane jest dramatycznymi dawkami hormonów stresu.

Naturalnym hormonem, który obecny jest w spożywanym przez Ciebie mięsie jest kortyzol – hormon stresu. Hormon ten wydzielany jest w bardzo wysokich dawkach przez przerażone zwierzęta pod wpływem emocji jakie towarzyszą im w czasie transportu do rzeźni, a szczególnie w chwili uboju.

Hormon stresu to niestety nie jedyna substancja toksyczna, która znajduje się w zjadanym przez Ciebie mięsie i wędlinach.

„Według danych zebranych przez specjalistów w 2011 roku hodowcy zużywali rocznie 13,6 milionów ton antybiotyków, podczas gdy cała medycyna zużywa około 3,5 miliona ton.”
Źródło: https://jarek-kefir.com/2013/11/15/szokujaca-prawda-o-przemysle-miesnym-przeczytaj-o-ile-dasz-rade-18/

Przez wiele lat twierdzono, że wyłącznie mięso zawiera pełnowartościowe białka, w tym komplet 8 kluczowych aminokwasów. Okazało się jednak, że tylko rośliny są w stanie wyprodukować te aminokwasy. Więc jeśli zwierzęta by ich nie zjadły, ich mięso by ich zwyczajnie nie zawierało. Więc czy ma to sens, aby zjadać formę pośrednią białek, podczas gdy można je spożyć w formie bezpośredniej, w postaci produktów roślinnych takich jak kasza orkiszowa czy gryczana, płatki owsiane, fasola, ciecierzyca czy soczewica. Dużo pełnowartościowego białka znajduje się również w rybach i owocach morza.

„Kiedy zabija się zwierzę, produkty jego przemiany materii przestają być usuwane z jego układu krwionośnego i zostają „zakonserwowane” w martwym ciele. Mięsożercy w ten sposób pochłaniają trujące substancje, które u żywego zwierzęcia opuszczają ciało wraz z moczem. Doktor Owen Parrett w książce „Dlaczego nie jem mięsa” zauważył: „Kiedy gotuje się mięso, szkodliwe substancje pojawiają się w składzie bulionu, w efekcie czego staje się on podobny do moczu”.

W państwach uprzemysłowionych, w których intensywnie rozwija się hodowla bydła i świń mięso „wzbogaca się” mnóstwem szkodliwych substancji: azotoksem, arsenem (stosuje się go jako stymulator wzrostu), siarczanem sodu (stosuje się go w celu nadania mięsu „świeżego”, krwistoczerwonego odcienia), penicyliną, syntetycznymi hormonami. Produkty mięsne zawierają wiele kancerogenów (związków, które powodują mutacje genetyczne wywołujące nowotwory). W kilogramie smażonego mięsa jest tyle samo benzopirenu, ile zawiera 600 papierosów!”
Źródło: https://jarek-kefir.com/2013/11/15/szokujaca-prawda-o-przemysle-miesnym-przeczytaj-o-ile-dasz-rade-18/

Jeśli natomiast chodzi o hodowlę drobiu, nie jest dużo lepiej. Zapewne nie raz widziałeś w jakich warunkach hodowane są kurczaki.
“Mam znajomych którzy prowadzą różne fermy, m.in. kurczaków i indyków. W kurczakach cykl produkcyjny to około 6 tygodni – to oznacza że kurczak, którego kupujemy w sklepie, ważący ok. 1,5 kg. ma 6 tygodni od wyklucia. Kurczak chowany na wiejskim podwórku żywiony pszenicą i naturalną karmą w wieku 6 tygodni jest wielkości pięści.
Te przyrosty masy kurcząt na fermach wynikają z paszy: karmione są paszami wysokobiałkowymi naszpikowanymi sterydami.

Te sterydy powodują u ptaków wilczy apetyt, ale uszkadzają im układ odpornościowy. Więc aby nie chorowały podaje się im końskie dawki antybiotyków, które na zasadzie osłonowej nie dopuszczają do infekcji stada.
Te antybiotyki niszczą im wątroby, tak że po upływie 6 tygodni te kurczaki i tak nie miałyby szans na normalny rozwój. A my potem to jemy..”
Źródło: https://jarek-kefir.com/2013/11/15/szokujaca-prawda-o-przemysle-miesnym-przeczytaj-o-ile-dasz-rade-18/

Naszpikowane sterydami, antybiotykami, hormonami i innymi toksycznymi związkami mięso trafia do zakładów przetwórstwa mięsnego, gdzie zostaje dodatkowo wzbogacone o masę innych silnie toksycznych substancji. Dlatego strzeż się wszelkiego rodzaju konserw, mielonek i pseudo kiełbasy.

W ich składzie królują konserwanty, skrobia modyfikowana, dekstroza, syrop fruktozowo-glukozowy, difosforany, octany sodu, guma ksantanowa, sorbinian potasu, E 120 – kwas karminowy, czerwony barwnik uzyskiwany ze zmielonych owadów, E 621 – glutaminian sodu – polepszacz smaku, E 470a – karagen, przetworzony wodorost morski, służy jako zagęstnik i stabilizator, grozi owrzodzeniem jelit, E 417 – guma tara, E 316 – izoaskorbinian sodu, służy do peklowania mięsa, naukowcy mówią, że może wywoływać duszności, E 250 – azotyn sodu, konserwuje mięso, z badań wynika, że może być rakotwórczy, nie można go podawać niemowlętom do 6 miesiąca życia, a w niektórych krajach jest on wycofywany z użycia.

Dlatego jeśli decydujesz się na spożywanie mięsa, wybieraj dziczyznę albo drób z wolnego wybiegu, zakupiony od zaufanego rolnika.

12. Nie smaż! Piecz lub gotuj

Kiedy jednak podsmażasz, nie używaj tradycyjnych olejów, każdy ulega spaleniu i wydziela olbrzymie ilości trujących substancji.

Do smażenia używaj masła klarowanego, możesz je kupić w każdym sklepie spożywczym. Podczas smażenia nie wydziela żadnych toksycznych związków.

Masło klarowane jest źródłem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach: witaminy A, witaminy D, witaminy E i witaminy K.

Masło klarowane możesz dodać do każdej zupy czy sosu. Wraz z zielem angielskim, liściem laurowym czy lubczykiem podkręci smak bardziej niż słynny glutaminian sodu nieodzowny składnik kostek rosołowych czy zup w proszku, które dodatkowo w swoim składzie zawierają niebezpieczne dla zdrowia konserwanty czy tłuszcze utwardzone.

13. Jedz ryby

W rybach znajdziesz pełnowartościowe białko o wysokiej przyswajalności, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminę D. Ryby są również doskonałym źródłem składników mineralnych takich jak jod, selen, fluor, magnez czy wapń.

Nie kupuj ryb mrożonych, w Lidlu czy Biedronce możesz już kupić świeże ryby. Upiecz z pieprzem, solą i odrobiną cytryny. Jeśli smażysz, smaż na maśle klarowanym.

Sałatka śledziowa to doskonała przystawka czy danie główne.

Płaty śledzia pokrój na kawałki, dodaj pokrojoną w cienkie plastry cebulę cukrową, oraz pokrojone w kostkę jabłka i ogórki kiszone. Dodaj śmietanę, odrobinę soli i cukru trzcinowego nierafinowanego oraz posiekany koperek. Podawaj z gotowanymi ziemniakami okraszonymi masłem klarowanym i świeżo posiekaną pietruszką.

14. Gotuj zupy

Unikaj gotowania zup na kościach. Łyżka czy dwie masła klarowanego doskonale zastąpią tłuszcz pochodzący z żeberek czy łopatki.

Wywar bez problemu sporządzisz z selera, pietruszki, pora i marchewki. Ziele angielskie, liść laurowy, gałązka lubczyku, ząbek czosnku, świeżo mielony pieprz i masło klarowane dopełnią całości.

Reszta to już tylko kwestia fantazji: ziemniaki, soczewica, kasza, groch, fasola, pomidory, kapusta, buraczki, czy brokuły.

Podawaj ze świeżym koperkiem czy pietruszką.

15. Nie kupuj gotowych ciast

Szczególnie te najtańsze zawierają całą masę niebezpiecznych dla zdrowia substancji, w tym oleje uwodornione, izomery trans oraz oleje częściowo utwardzone, masę jajeczną z dodatkiem mączki rybnej, syrop fruktozowo-glukozowy, wysokofruktozowy syrop kukurydziany, spulchniacze, podróbkę mąki i Bóg wie, co jeszcze.

Szczególnie niebezpieczne są tłuszcze trans. Izomery trans obniżają poziom dobrego cholesterolu HDL jednocześnie podnosząc stężenie złego cholesterolu LDL. Liczne badania potwierdzają również ścisły związek pomiędzy jedzeniem izomerów trans a chorobą niedokrwienną serca.

I pamiętaj ciasto upieczone przez Ciebie w domu, z dobrej jakościowo mąki, masła, jaj od kur z wolnego wybiegu, z dodatkiem miodu i świeżych owoców nie tylko będzie lepiej smakowało, ale będzie zdecydowanie zdrowsze.

16. Przygotuj domowy kisiel

A na deser przygotuj domowy kisiel!

W garnku zagotuj pół litra wody.

W szklance w 100 ml zimnej wody rozpuść dwie czubate łyżki mąki ziemniaczanej oraz 4-6 łyżek swojego ulubionego soku owocowego. Unikaj soków, które mają w swoim składzie syrop fruktozowo-glukozowy, aspartam, syntetyczne barwniki i konserwanty.

Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki i wlej do wrzątku. Gdy kisiel zgęstnieje, deser jest gotowy.

Na koniec dodaj starte na tarce dwa jabłka, wymieszaj i przelej do salaterek. Latem jabłka możesz zastąpić świeżymi malinami, wiśniami, jagodami czy pokrojonymi w plasterki truskawkami. Podawaj z łyżką kwaśnej śmietany. Smacznego!

17. Codziennie spożywaj 2-3 porcje roślin strączkowych, kasz, orzechów, pestek słonecznika

Rośliny strączkowe, kasze, orzechy czy pestki słonecznika to podstawowe źródło aminokwasów, z których Twój organizm syntezuje hormony, enzymy czy neurotransmitery oraz buduje białkowe struktury takie jak kolagen, elastyna czy keratyna.
Zapewne jesteś ciekawy, co dokładnie robią aminokwasy w Twoim organizmie.

1. Fenyloalanina to aminokwas niezbędny do stałej produkcji dopaminy, a dopamina to jeden z najważniejszych neurotransmiterów w Twoim mózgu.

Jeśli wystąpi u Ciebie niedobór dopaminy, nie będziesz miał motywacji do robienia czegokolwiek, będzie Ci również brakowało silnej woli w realizacji swoich celów. Będziesz miał także kłopoty z zapamiętywaniem i nauką nowych rzeczy oraz problemy ze skupieniem uwagi.

Jeśli wystąpi u Ciebie niskie stężenie dopaminy, będziesz miał kłopoty z utrzymaniem prawidłowej postawy ciała i wykonywaniem płynnych ruchów.

Krytycznie niskie stężenie dopaminy ostatecznie doprowadzi u Ciebie do rozwoju choroby Parkinsona. Będziesz miał problemy z poruszaniem się, doświadczysz trudnych do zniesienia drżeń mięśni, sztywności i ciężkości kończyn czy problemów z mówieniem i pisaniem.

2. Tryptofan to aminokwas niezbędny do produkcji serotoniny, drugiego kluczowego neurotransmitera, nazywanego często „hormonem szczęścia”. Odpowiednie stężenie serotoniny zapewni Ci dobry nastrój, zdrowy sen, prawidłowe ciśnienie krwi i odpowiednią temperaturę ciała. Serotonina będzie regulowała również Twój apetyt, zapobiegając napadom nadmiernego głodu czy wyborem niezdrowego pożywienia.

Jeśli wystąpi u Ciebie niskie stężenie serotoniny, będziesz czuł się smutny, przygnębiony, drażliwy i płaczliwy. Będziesz izolował się od ludzi i będziesz miał trudności w podejmowaniu decyzji. Będziesz nadmiernie chudł albo tył. Będziesz miał problemy ze snem, silne bóle głowy i mięśni.

W skrajnych przypadkach, nie będzie Ci się chciało żyć, będziesz miał myśli samobójcze, będziesz odczuwał nieustające napięcie, zagrożenie czy paraliżujący lęk. Jeśli niedobór serotoniny będzie utrzymywał się u Ciebie przez długi czas, doświadczysz zespołu objawów zwanego anhedonią. Anhedonia to obezwładniająca niezdolność do odczuwania jakiejkolwiek przyjemności.

3. Prolina, lizyna, hydroksyprolina, glicyna, walina czy alanina to tylko 6 z ponad tysiąca aminokwasów, których Twój organizm potrzebuje każdego dnia do syntezy kolagenu, elastyny czy keratyny. Jeśli występują u Ciebie niedobory tych aminokwasów, będziesz miał silne bóle stawów i mięśni, Twoja skóra będzie się słabo regenerować i szybko starzeć, Twoje włosy stracą swój blask, a paznokcie będą słabe i łamliwe.

4. Aminokwasy, kasze i fasola
Jak pamiętasz kasze i rośliny strączkowe to doskonałe źródło aminokwasów.
Do zup możesz dodać kaszę jaglaną, orkiszową czy pęczak. Jako doskonały składnik zup sprawdzi się również fasola, groszek, czy bób. Nie zapominaj o soczewicy. Jeśli lubisz kuchnię hinduską, przygotuj zupę dahl z warzyw, ciecierzycy, z dodatkiem imbiru, mleczka kokosowego i świeżej kolendry.

Zamiast ziemniaków do drugiego dania możesz przygotować kaszę gryczaną, jaglaną czy orkiszową. Podawaj ją z dodatkiem masła klarowanego i świeżo posiekanych ziół.
Z kaszy gryczanej czy orkiszowej przygotuj kotleciki. Kaszę ugotuj i ostudź, dodaj jajko, posiekaną cebulę lub drobno pokrojony szczypiorek, trochę mąki, sól i pieprz. Możesz dodać pieczarki, paprykę czy marchewkę. Kotleciki podawaj z sosem grzybowym czy sosem do spaghetti.
Z ciecierzycy natomiast przyrządzisz humus. Wiele ciekawych przepisów na humus znajdziesz w internecie.

Zdrowie to najcenniejsza rzecz jaką posiadasz.

Bez niego nic Cię nie będzie cieszyć, ani posiadany piękny dom z ogrodem, ani zajmowane wysokie stanowisko ani wakacje na Lazurowym Wybrzeżu.

Jeśli odżywiasz się śmieciami, Twój organizm szybko zamieni się w śmierdzące i gnijące wysypisko śmieci.

Ale jeśli Twoje zdrowie jest dla Ciebie naprawdę najcenniejszą rzeczą, jaką posiadasz, nie zwlekaj i już dziś wprowadź w życie 17 opisanych przez nas zasad.

I nie zapominaj, że jesteś dokładnie tym, co jesz.